Samochody potrafią być skomplikowane w zrozumieniu niczym enigma, pewne problemy pojawiają się i znikają. Kiedy indziej wykonujemy szereg napraw aby pozbyć się jakiejś bolączki, a wcale nie znika. Najczęściej od razu doszukujemy się poważnych problemów i bardzo kosztownych awarii. Niesłusznie.
Czasy gaźników i wtrysków mechanicznych minęły już kilkadziesiąt lat temu. Zostaliśmy skazani na łaskę jednostki centralnej naszego komputera. Generalnie jest to zdecydowanie lepsze i precyzyjniejsze rozwiązanie niż stare układy oparte po prostu na fizyce. Komputer musi jednak skądś pobierać informacje. Odbywa się to za pomocą wszelkiego rodzaju czujników i sond. Na podstawie ich odczytów ECU dobiera odpowiednie ilości paliwa z odpowiednim stosunkiem powietrza, dla generowania największej mocy lub jak najniższego spalania.
Bardzo często zgłaszane są awarie, takie jak zła praca na niskich obrotach, czy szarpanie na zimnym silniku. Potencjalnie to oznaki bardzo głęboko idących uszkodzeń silnika, ale całe szczęście zazwyczaj tak nie jest. Przed rozebraniem głowicy i zdecydowaniu czy potrzebna jest wymiana całego układu paliwowego, warto skontrolować u mechanika czy nasz czujnik ciśnienia paliwa i sonda lambda są sprawne. Te dwa elementy bardzo często są źródłem takich problemów. Nie zawsze zostaniemy poinformowani przez kontrolkę check engine, że coś jest nie tak. Wymiana takich czujników w stosunku do poważniejszych napraw jest naprawdę tania i warto najpierw je sprawdzić, przed skokiem na głęboką wodę poważnych awarii.